Osobiście jestem posiadaczem kilku koszyków od wielu lat. Wiele prezentów z wikliny rozdałem też rodzinie, gdzie są używane do dziś. Szczególnie fajne są krzesełka/taboreciki dla dzieci. Wspaniała robota i dzieciaki też mają frajdę, bo mają wytrzymały i lekki mebelek dla siebie, a wygląda to uroczo i sprawia wiele frajdy.